Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:351.69 km (w terenie 112.25 km; 31.92%)
Czas w ruchu:17:39
Średnia prędkość:18.31 km/h
Maksymalna prędkość:64.80 km/h
Suma kalorii:4205 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:25.12 km i 1h 28m
Więcej statystyk

SilesiaMTB - Chorzów

Niedziela, 30 maja 2010 · Komentarze(0)
Kategoria Zawody
Jakoś brak mi weny żeby coś fajnego napisać :). Ogólnie zawody fajne, byłem w szoku że po Chorzowskim parku można wytyczyć tak interesującą trasę! Wielkie brawa dla organizatorów.







Wynik po zawodach:

Czas: 1:40:37
38/118 Open
M2 14/40

foto by Iskier.

Objazd trasy SilesiaMTB - Chorzów

Sobota, 29 maja 2010 · Komentarze(0)
W sobotę z rana wraz ze Szturcem postanowiliśmy zrobić objazd trasy dzisiejszego wyścigu Silesia MTB po Chorzowskim parku. Trochę błądziliśmy, trochę udało się pojechać po właściwej trasie :) Gdzieś tak po 10km napotkaliśmy na naszej drodze kłodę drewna a przed nią usypaną hopkę. Jedziemy wyżej, a tam dwa wyprofilowane zakręty - myślimy - jesteśmy na jakimś singielku :D. Długo się nie zastanawiając postanowiliśmy pojeździć po tej ścieżce i poskakać z hopy. Już pod sam koniec skoków, ustalamy że skaczemy ostatni raz i jedziemy dalej. I to jest dobry przykład tego że to był o jeden raz zza dużo. Szturcu zaliczył niezłą glebę , a mi zerwał się łańcuch :)

Dom - Praca - Dom - okolica :)

Piątek, 28 maja 2010 · Komentarze(0)
Trasa z domu do pracy i z powrotem. Później krotka przejażdżka z moja Ania i dookoła miasta do domu :)

Takie tam jeżdżenie ;)

Czwartek, 27 maja 2010 · Komentarze(0)
Trza było w końcu ruszyć tyłek i coś pojeździć po okolicy.

Trening Ustroń - Równica/Czantoria

Niedziela, 23 maja 2010 · Komentarze(2)
Wraz z Bodziem i Kluskiem wybraliśmy się do Ustronia. Pogoda nie zapowiadała się zbyt fajnie, ponieważ całą drogę padało... jak zresztą zeszłe dwa tygodnie. Dojechaliśmy na miejsce, przebraliśmy się i sruu w drogę. Na początek postanowiliśmy przejechać trasę BikeMaratonu z 2009 roku. Ponad 10km podjazdu daje w dupsko ;). Ale po każdym podjeździe, musi być zjazd, a ten był wypasiony :). Gdzieś tak w połowie wraz z Kluskiem złapaliśmy kapcie. Szybki serwis i jedziemy dalej. Po dojechaniu do auta postanawiamy uderzyć na Czantorie :D. Pani w kasie ( a co przecież nie będziemy się męczyć ;) :P ) nie pozwoliła wjechać wyciągiem z rowerami na szczyt. Więc kolejne kilometry pedałowania pod górę były przed nami. Mieliśmy dojechać do pierwszej polany, gdy już tam byliśmy postanowiliśmy dotrzeć do drugiej polany, aż w końcu z Bodziem ( Klusek odpadł:P ) zaatakowaliśmy szczyt - niestety podchodząc. Po jakiś 30 min podejścia znaleźliśmy się na szczycie. Krótki odpoczynek iiii w dół... :D Prędkość max była prawie 65m/h, tarcze aż strzelały z ciepła :) było warto tyle się męczyć pod ta górę. Mam nadzieje ze to nie ostatni taki wypad. Dzięki chłopaki!

Na szczycie Rówicy:



Zjazd w dół:



Trochę poniżej szczytu:



Fast service :) :



Zjazd z Równicy:



Podjazd pod Czantorię:





Podchodzenie pod Czantorię :) :



Szczyt:



Szef Teamu też dał radę :) :P :

Test nowych linek i pancerzy :)

Środa, 19 maja 2010 · Komentarze(0)
Korzystając z dosłownej chwili braku opadów, postanowiłem przetestować nowo założone linki i pancerze XTR'a do przerzutek. Płynność z jaką zaczęły zmieniać się biegi jest nie do opisania. Naprawdę polecam każdemu ;)

Tychy - Bielsko - Szyndzielnia - Klimczok - Błatnia - Bielsko - Tychy

Sobota, 15 maja 2010 · Komentarze(0)
Po dojechaniu na dworzec PKP w Tychach, wraz z Jarem i Szturcem pojechaliśmy do Bielska pociągiem, aby następnie podjechać na Szyndzielnię :). Z Szyndzielni udaliśmy się przez Klimczok na Błatnią ( błotna bardziej by pasowało ;) ). Ogólnie fajny wypad, dopisała pogoda, ponieważ nie padało i było mało turystów :), duuużo błota i fajne trasy. Nawet udało się zaliczyć pierwszy przelot przez kierownice, ale na szczęście przy małej prędkości.







Dom - Praca - Dom

Środa, 12 maja 2010 · Komentarze(0)
Podczas tych paru nie ulewnych dni, udało sie pojechać na rowerze do pracy :)

Tychy - Bieruń - Tychy

Niedziela, 9 maja 2010 · Komentarze(2)
Taka tam przejażdżka na rozruszanie mięśni po maratonie :) Tychy - Bieruń - Tychy