Ojjjj dawno nie jeździłem... Jedynie tydzień przed Ustroniem na trenażerze razem Z Bodziem. Po pechowym Ustroniu (jazda 5 km na fledze) start w XC w Rudzie Śląskiej. I od dwóch tygodni nic a nic przez problemy z kręgosłupem :-/. A tu w piątek wyjazd na podwójny maraton...
Taki tam wypad z Bodziem, Aga i jej Tatą do Mikołowa, zaliczenie jednej rundy zawodów jakie się tam odbyły. Następnie przez Wyry, Żwaków wróciliśmy do domu.